Próbowałam wytrzymać przeszywający wzrok Zbyszka ale patrzył na mnie z takim wyrzutem, że nie mogłam spojrzeć mu w oczy.
- Obiecałam Kaśce, że nikomu nie powiem.. - odpowiedziałam, wbijając wzrok w dłonie.
- To prawda. - przytaknęła moja współlokatorka, biorąc głęboki oddech.
- A nie sądzicie, że powinnyście w to wtajemniczyć przynajmniej jedną osobę? - spytał, unosząc brwi.
- Teraz będę widocznie musiała. - westchnęła Kaśka, rozpinając guziki płaszcza.
- Musiała? Przecież on jest ojcem! - odparł Zbyszek, wyrzucając ręce w powietrze. Widocznie nie mieściło mu się w głowie to, jak Kaśka mogła nie brać tej opcji pod uwagę. W sumie miał do tego prawo.
- A ja jestem matką. - odpowiedziała spokojnie, a ja zaczęłam ją podziwiać, że złość Zbyszka nawet jej nie poruszyła. - Porozmawiam z nim, ok? - uniosła brwi, patrząc na niego ze stoickim spokojem. Wziął głęboki oddech i skinął głową, a ona weszła do swojego pokoju. Przeniósł wzrok na mnie, a ja zamarłam.
- Jak mogłaś mi o tym nie powiedzieć? - spytał, a ja poczułam, że fala gorąca zalewa moje ciało.
- Obiecałam Kaśce, że nic nie powiem. Miałam nadzieję, że pojedzie do rodziców, przemyśli to wszystko i po powrocie powie o wszystkim Michałowi.
- Jeśli chcemy, żeby nam wyszło musimy być ze sobą szczerzy...
- Zbyszek, a jeśli to ciebie poprosiłby Michał, żebyś coś zatrzymał w tajemnicy to powiedziałbyś mi?
- Gdyby chodziło o coś tak poważnego to pewnie próbowałbym przekonać go, żeby nie robił z tego tajemnicy. - wycedził przez zaciśnięte zęby.
- A myślisz, że nie próbowałam jej przekonać? - zmarszczyłam brwi i skrzyżowałam ręce na piersi.
- Wiem, że próbowałaś. - westchnął i mnie przytulił. - Nie chce się kłócić.. Nie teraz gdy w końcu jesteśmy razem i przysięgam, że nie pozwolę, żeby to kiedykolwiek się skończyło. - powiedział, całując mnie mnie w czoło i po prostu miażdżąc w ramionach.
... I nie pozwolił. Już rok później Lena i Zbyszek wzięli cudowny, skromny ślub. Lena założyła własną kancelarię, a Zbyszek doprowadził w następnym roku warszawski zespół do Mistrzostwa. Misiek, gdy wyszedł już z lekkiego szoku zaakceptował fakt, że będzie ojcem. Niestety, mimo prób nie udało mu się stworzyć trwałego związku z Kaśką. Tomek związał się z Paulą, lecz od czasu do czasu spotyka się z Leną, choć ich przyjaźń już nigdy nie wyglądała tak samo.
~*~
No cóż.. Chciałabym napisać coś miłego ale po przeczytaniu ostatnich komentarzy nawet nie mam na to ochoty. Wiem, że długo nie dodawałam rozdziału ale może zaskoczę wszystkich ANONIMOWYCH czytelników ale też mam własne życie, które nie kręci się jedynie wokół bloga. Jest mi po prostu przykro, czytając komentarze typu "Jaja sobie robisz czy co?". Trudno.
Dziękuję i przepraszam wszystkich tych, którzy czekali i nie pokusili się o tego typu komentarze. Na prawdę dziękuję.
Następnego opowiadania niestety nie będzie.. Może to przez te komentarze, może po prostu się wypaliłam ale niestety nie mam już nawet na to ochoty.
Dziękuję szczególnie lupo_lupo, Rilla, Rose, Wikusia08 i wszystkim innym, którzy tu byli a nie zapamiętałam ich nicków :) Na prawdę cudownie mi się dla Was pisało. :)
Co prawda inaczej wyobrażałam sobie zakończenie ale widocznie tak musiało być.
Pozdrawiam. :)
LR.
Będę tęsknić :( to takie uczucie jakby ulubiony serial przestał być emitowany xd
OdpowiedzUsuńale coż, nic nie trwa wiecznie ;p uwielbiałam Twoje opowiadania, każde było cudowne ale to chyba jednak najlepsze :D jestes genialna ;* (musze Cie jakos dowartosciowac) xdd mam nadzieje, że moze jeszcze kiedys cos napiszesz :D
Twoja wierna czytelniczka - S.M ^^ xd
Buuuu, ale mi smutno:( przeczuwałam, że następny rozdział to bd epilog, ale nie sądziłam, że już więcej nic nie napiszesz. Dzięki serdeczne za podziękowania, poczułam się ekstra ;D, a Ty nie przejmuj się anonimami! Wierzę, że zatęsknisz za pisaniem i wrócisz;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBędę tęsknić :(
OdpowiedzUsuńNaprawdę cudowne opowiadanie
Pozdrawiam :*
Ale jak to już koniec? :o To było jedne z najlepszych opowiadań jakie czytałam :D Mam nadzieję, że jednak zmienisz zdanie i jeszcze kiedyś przeczytam coś twojego autorstwa :3 Bardzo ci dziękuję za całą twoja pracę jaką włożyłaś w pisanie dla nas historii Leny i Zbyszka. Dziękuję i do zobaczenia! <3
OdpowiedzUsuńSmutno się zrobiło, kolejne twoje cudowne opowiadanie, chyba moje ulubione. Dziękuje ci za nie, dziękuje, że je dokończyłaś mimo studiów, matury itp. ; dziękuje że pokazałaś nam jak pięknie piszesz (po raz enty). Naprawdę uwielbiam to jak piszesz i mam nadzieję, że wrócisz jeszcze do pisania. Smutne jest to, że niektórzy nie umieją docenić, że ktoś wkłada serce w opowiadanie, które pisze, bo po prostu to lubi i robi to dla nich, żeby dostarczyć im odrobinę przyjemności z czytania. Pozdrawiam Cię serdecznie, trzymaj się studentko! Wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuńPS: Uwielbiamy Cię! ;)
Hmm całe opowiadanie przeczytałam jednym tchem i odrazu je pokochałam.. <3
OdpowiedzUsuńJa również inaczej wyobrażałam sobie zakończenie... Jakoś nie pasuje mi do całej historii. Współczuję z całego serca tych chamskich komentarzy, one tylko odbierają człowiekowi chęć do pisania :(
Mam nadzieję, że jeszcze wrócisz i stworzysz coś równie cudownego.
Pozdrawiam <3
Latwo dalas sie zdemotywowac. :)))
OdpowiedzUsuńSerio? ???............. kurczę strasznie smutno bo to twoje NAJLEPSZE opowiadanie. ...... nie przypuszczałam że już epilog nadejdzie..... nie przejmuj się anonimami bo każdy ma swoje życie a to ze piszesz bloga zależy tylko i wyłącznie od ciebie. ... no cóż opowiadanie było świetne, mam jednak nadzieję że wrócisz i napiszesz drugą część bądź zmienisz zakończenie. :((( dziękuję ze byłaś z nami i pisałaś tak wspaniale opowiadania bo naprawdę masz do tego ogromny talent: )
OdpowiedzUsuńTo jedno z najlepszych opowiadań jakie czytałam. I szkoda, że już je kończysz, ale rozumiem to, że nie masz czasu bo sama zaczęłam w tym roku studia i wiem jak to jest.
OdpowiedzUsuńCzytałam twoje wcześniejsze opowiadania (choć nigdy wcześniej nie komentowałam) i świetnie piszesz. Dlatego mam nadzieję, że zmienisz zdanie i jeszcze kiedyś wrócisz z nowym opowiadaniem. A ja na pewno je przeczytam:)
Dziękuję Ci za wszystkie twoje opowiadania.
Powodzenia na studiach
Pozdrawiam, Paulina :)
Moje ulubione opowiadanie inwczej wyobrazalam sobie ze je zakonczysz no ale coz,rozumiem ze nie masz czasu wkoncu to sa studia a nie gimnazjum.. :))
OdpowiedzUsuńAczkolwiek uwazam tez ze szybko sie zdemotywowalas przez komentarze ANONIMOW. No ale coz.. licze ze wrocisz z nowym podobnym opowiadaniem lub zmienisz zakonczenie i dokonczysz tego bloga tak jak mialo byc :-))
Pozdrawiam i powodzenia na studiach,
to nie tak miało być..Ty miałaś pisać i pisać opowiadania, noo. ;_; Czytało się je super i naprawdę żal kończyć te cudowne lektury, ale cóż..dziękuję Ci za te wszystkie opowiadania, wszystkie były wspaniałe. Pozdrawiam.. :))
OdpowiedzUsuńSzkoda, że już kończysz pisać. Z wielką przyjemnością czytałam wszystkie Twoje opowiadania, a pierwsze o Bartku i Luśce utkwiło mi najbardziej w pamięci :) Chętnie do niego niedługo wrócę, a może i Ty zmienisz zdanie i napiszesz kolejne. Dziękuję za umilanie czasu, pozdrawiam i życzę sukcesów na studiach, st :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi przykro z powodu, ze to już epilog i twoje ostatnie opowiadanie, ja uważam, że nie powinnaś przerywać pisać, krytycy zawsze się znajdą wszędzie, ale powinnaś wiedzieć, że jesteś od nich lepsza i nie zwracać uwagi na to co wygadują tylko po prostu robić swoje, bo naprawdę jesteś dobra w pisaniu i uważam, że nie powinnaś przerywać, ze względu na kilka wypowiedzi, które zapewne pisały osoby nic o tobie nie wiedzące. Przecież każdy ma swoje życie i to twoja sprawa kiedy dodajesz rozdziały.
OdpowiedzUsuńale oczywiście szanuję twoją opinię, zrób tak jak uważasz za stosowne :*
mimo wszystko mam nadzieję, że jeszcze do nas wrócisz bo bardzo będzie mi brakować twoich opowiadań
a komentuje dopiero teraz bo twojego bloga znalazłam jakiś miesiąc temu i regularnie czytałam próbując nadrobić i stwierdziłam, że skomentuje dopiero wtedy kiedy już wszystko nadrobię jak widać niestety wypadło na epilog
w każdym razie jak będziesz kiedyś coś pisać to bardzo cię proszę daj mi znać! zawsze chętnie przeczytam bo naprawdę masz wielki talent :)
a tymczasem jeżeli nie piszesz nic swojego a miałabyć kiedyś czas lub ochotę to zapraszam do siebie http://dopokiwalczyszwygrywasz.blogspot.com/
pozdrawiam i zyczę dużo weny i powrotu do pisania! :D
Szkoda, że to już koniec. Miałam nadzieję, że jeszcze coś Twojego przeczytam :( Zawsze znajdzie się ktoś kto będzie narzekał, że rzadko dodajesz.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wrócisz!
Wiedziałam, że Tomek zwiąże się z Paulą. No wiedziałam!
Powodzenia na studiach :)
życie mi sie załamało jak przeczytałam ze to koniec .... błagam cie zrób przerwe i wróc do pisania ! bo masz ogromny talent !! dziękuję ci za te wszystkie opowiadania O bartku i Luśce, o Wronce, o Zibim, o wszystkich ! będę tęsknić mam nadzieje do napisania !!!
OdpowiedzUsuńCudowny blog, ktory odnalazłam przez przypadek. Uwielbiam twoj styl pisania i lecę czytać resztę twoich blogów!:)
OdpowiedzUsuń